Porządki w terminologii

Części Czytelników znane są z pewnością problemy, dotyczące tworzenia nowej terminologii. Każdemu z nas pewnie trudno uniknąć zgrzytów przy próbach adaptacji jakiegoś nowego obcego terminu — i to bez względu na to, czy proponujemy jego tłumaczenie, czy chcemy spróbować spolszczyć pisownię, czy też tylko dodamy końcówkę fleksyjną. Przeczytałem dziś o tym, że problemy terminologiczne mogą mieć jeszcze jeden aspekt, który potrafi być naprawdę sporym wyzwaniem.

Drodzy Czytelnicy!

Kto z Was pisał kiedyś mejla do wykładowcy? Kto przygotowywał podanie do dziekana? Zapraszał ktoś z Was rektora na uroczystość? Często pewnie pojawiało się pytanie: jak zacząć? A potem — jak skończyć? Dziś parę słów o tej językowej grzeczności.

Odcyfrowujemy?

Hamlet czytał „słowa, słowa, słowa…” I to mu wystarczyło, bo nie studiował na politechnice. Dla nas niezbędne są też liczby. Co powinniśmy wiedzieć, żeby prawidłowo je zapisywać i odczytywać? Nie chcemy przecież, żeby ktoś nas źle odczytał.

Byle przed deadline’em

Skrzynka e-mailowa prawie pusta, a pomysłów na felieton niewiele. Spoglądam na poprzednie teksty… Hm, nie było jeszcze o prawdopodobnie największym problemie języka technicznego — obcojęzycznej terminologii. To może jeszcze zdążę przed deadline’em?

Zadanie domowe

Pod koniec semestru dostawałem do wpisu indeksy, w których przed moim nazwiskiem widniało „mgr. inż.” – z błędem (!). Co ciekawe, czasem na karcie egzaminacyjnej było „mgr” z kropką, a w indeksie bez kropki. Albo odwrotnie.