W latach 30. XX wieku trudno byłoby sobie wyobrazić eleganckiego, nowoczesnego człowieka, który nie posługiwałby się piórem wiecznym. A dziś? Czy dzisiejszy ambitny przedsiębiorca dba o to, czym sporządza notatki?
Ku mojej radości, szybka facebookowa sonda wśród członków Towarzystw Biznesowych pokazała, że jest wiele osób, które przelewają codzienne myśli na papier i podpisują kontrakty właśnie w ten szlachetny sposób: za pomocą atramentu spływającego po złotej stalówce. By pomóc podjąć decyzję tym, którzy jeszcze tego nie robią, 6 maja [2017] wybrałem się do Katowic na Pen Show Poland — doroczny zjazd miłośników piór i pięknego pisania. Wystawcom — zarówno przedstawicielom producentów, jak i kolekcjonerom — zadałem pytanie: jakie cechy powinno mieć pióro godne przedsiębiorcy?
Wszyscy moi rozmówcy zgodnie zwracali uwagę na jedną cechę: niezawodność. Istotą korzystania z pióra w sytuacjach służbowych jest skupienie się na pisaniu, a nie martwienie się tym, czy w ogóle uda nam się coś napisać. — Po otwarciu skuwki pióro musi startować! — podkreśla Robert Wojtczak z Amex Stationery. — Poza tym jeśli piszemy dużo, najlepiej zdecydować się na złotą stalówkę. Daje ona zdecydowanie większy komfort pisania niż stalówka stalowa — dodaje. Ray Walters, kolekcjoner z Wielkiej Brytanii, uzupełnia, że poza niezawodnością pióro musi nam zapewniać przyjemność z pisania. Najlepiej przy tym, jeśli odzwierciedla naszą osobowość. — Trzeba czuć materiał, mieć wrażenie, że pióro współgra z nami i wręcz pomaga formułować nasze myśli — idzie krok dalej Giuseppe Lo Giudice, włoski kolekcjoner.
Wszyscy moi rozmówcy zwracają uwagę na wygląd pióra. — Musi być rzadko spotykane i interesujące estetycznie — zaleca Alessandro Polito z Włoch, pokazując mi kilkudziesięcioletnie pióro Conway Stewart w kwieciste wzory. Inni, nieco bardziej klasycznie, wskazują na czarno-złote i czarno-srebrne kompozycje Montblanca (Ray Walters proponuje czarno-srebne Montblanc Boheme z wysuwaną stalówką) albo tradycyjną stonowaną zieleń Pelikana. Przyznaję jednak, że nie wykluczałbym wyrażenia osobowości jaskrawopomarańczowym Pelikanem M800. Robert Wojtczak zwraca uwagę na to, że systematycznie rośnie sprzedaż piór wiecznych w „letnich” kolorach: czerwonym, różowym, turkusowym. — Poza tym trzeba przyznać, że jest coraz istotniejsze, by podczas służbowego spotkania podkreślić swój status i pozycję nietypowym i wyjątkowym markowym piórem wiecznym — podsumowuje.
Trzeba czuć materiał, mieć wrażenie, że pióro współgra z nami i wręcz pomaga formułować nasze myśli.
Giuseppe Lo Giudice, kolekcjoner piór wiecznych
Model pióra to jedno — pozostaje jeszcze kwestia tego, czym na papierze pozostawimy ślady. — Trudno aby prezes firmy produkującej farby używał czarnego atramentu — zauważa Piotr Górka, reprezentujący polskiego producenta autorskich atramentów KWZ Ink na stoisku sklepu F-pen.pl. — O ile w ogóle można wyjść poza ramy czerni, warto wybrać kolory stonowane: ciemny turkus, głęboki niebieski; ale na czerwienie i brązy bym uważał, bo mogą być odbierane jako agresywne. Klienci zwracają też uwagę na to, że unikatowość koloru istotnie utrudnia fałszowanie dokumentów — dodaje. Oferta kolorystyczna (nawet nabojów do piór) jest jednak tak urozmaicona, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Należy jednak pamiętać, by przy eksperymentach z różnymi atramentami zawsze dokładnie płukać pióro. Nigdy nie wiemy, czy nie zareagują ze sobą, co może się skończyć nawet trwałym uszkodzeniem pióra. Poza tym, aby uniknąć niespodzianek, warto mieć pióro po pierwsze pojemne, a po drugie takie, w którym łatwo sprawdzić stan atramentu — dobrym przykładem są klasyczne pelikany z tłoczkiem wbudowanym w korpus pióra i przezroczystym fragmentem korpusu.
Czy powyższe wymagania stawiane eleganckim piórom są szczególnie wygórowane? Zdecydowanie nie! Pytani przeze mnie członkowie Towarzystw Biznesowych wymieniali pelikany, parkery, watermany, którymi na co dzień piszą i z których są zadowoleni. Wybór jest więc ogromny. Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim warto posłuchać jeszcze jednej rady Alessandra Polita (pod którą z pewnością podpisaliby się pozostali), że pióro musi być dopasowane wielkością do naszej dłoni i być tak wyważone, by po prostu dobrze się nam pisało. Dlatego, gdy myślimy o zakupie, zachęcam do odwiedzania salonów z piórami wiecznymi, gdzie zawsze można sprawdzić, czy wybrane pióro trzyma się komfortowo — to jest naprawdę ważne!
Piszę piórem „od zawsze”. Ilekroć muszę chwycić za długopis, bo na przykład potrzebuję napisać coś na nieodpowiednim papierze, z nieskrywaną radością biorę potem do ręki pióro. Zapewniam, że każdy, jeśli tylko zastosuje się do powyższych zasad wyboru pióra wiecznego dla siebie, do długopisu już nie wróci!
Artykuł pierwotnie ukazał się w „Merkuryuszu Towarzystw Biznesowych” nr 3(9)/2017.
Zapraszam: http://www.merkuryusz.pl.