Mój wychowawca w podstawówce, dr inż. Jan Masny, zwykł przy wystawianiu ocen na koniec semestru ufać uczniom. Robił „uff, uff” i wystawiał ocenę nieco wyższą, niżby się należało. Ostatnio jeden z moich współpracowników, Michał, „ówa” studentom, pracującym z nami w kole naukowym.